Obserwatorzy

poniedziałek, 14 września 2015

359. Fioletowy ulubionym kolorem...

... co prawda nie jest, ale wciąż mi w łapki wpada... :)
Tym razem wpadły mi fioletowe farbki, a dokładnie czerwony i niebieski, 
ale o tym za chwilkę...

Historia tej kartki zaczęła się jakiś miesiąc temu...
Czasem zdarza mi się wpaść na mega ekstra hiper świetny
(raczej tylko moim zdaniem) pomysł ;) tym razem też tak było.
Postanowiłam zrobić sama tło, wybór kolorów...
sama do końca nie wiem, czemu padło na fiolet, w momencie malowania
bardziej chyba chodziło mi o wrzos, ale ściemniał po wyschnięciu ;)
Pomieszałam czerwony z niebieskim, dodawałam białego...
Lampka się zapaliła, a gdyby tak podkleić papier najpierw wycinanką,
ciach prach i jest wycinanka...
Pomalowałam, pochlapałam, brokatu dodałam... i praca wylądowała na parapecie.
Zerkałam na nią co i rusz, ale stwierdziłam, że pomysł się zawiesił, 
a praca należy do tych z kategorii:
spie... i wypiep... czyli popsuć i wyrzucić ;)

Wczoraj zlitowałam się nad tym kawałkiem papieru...
cóżeś winien, że kobicie się pomysły zawieszają.

Tekturka, cekiny, kwiatuszki i sznurek, kawałek ścinkowego "Loft"
i jest - mój tworek wytworek.

Mnie się podoba efekt ;) 
Pewnie mogło być lepiej, ale mogło być i gorzej :)









Życzę przyjemnego poniedziałku!

Dziękuję, że zaglądacie :)

Pracę zgłaszam na wyzwanie do
Rapakivi
wyzwanie z gościem i tablicą inspiracji
(do 30.09.)


Agnieszka

11 komentarzy:

Dziękuję za wizytę oraz pozostawione słowo :)